Czasem warto zrobić coś dla siebie!

Cześć!! 

Na wstępie zdjęcie motywujące z ładną sukienką. Nie wiem czy też tak macie, ale jak oglądam sobie takie zdjęcia czy obrazki to jeszcze bardziej mi się chce i jeszcze bardziej czuje, że jestem w stanie to zrobić. No bo przecież nic mnie nie ogranicza poza mną samą.

Dzisiaj mamy piątek, piąteczek, piątunio. Znasz to uczucie gdy z utęsknieniem odliczasz godziny do wolnego? Myślisz sobie jeszcze tylko jedne zajęcia,jeszcze tylko dwie godziny w pracy i koniec. Zwalniamy tępo - przynajmniej do poniedziałku :).

Dzisiejszy dzień rozpoczął się nad wyraz dobrze. Wstałyśmy z moją przyjaciółką dość późno, bo chyba o 10.45. M nie miała dzisiaj z rana zajęć a ja miałam cały dzień wolny, więc mogłyśmy zaszaleć. Potem oczywiście jak przystało na porządne dziewczyny zjadłyśmy zdrowe śniadanie. Musicie wiedzieć,że M ma taką przypadłość, że np. jak je kanapkę z szynką to nie dodaje tam papryki, pomidorów, ogórków - niczego. A jak by tak położyć na kanapce szynkę, pomidora i ogórka razem - nie ruszy. Znamy się już tyle czasu a nadal nie mogę się nadziwić, jak można jeść tak suche kanapki :).

Kiedy M wyszła zaczęłam sprzątać a potem oczywiście gotować. Pokażę Wam zdjęcia, ale dzisiejszy wpis nie będzie poświęcony mojemu gotowaniu (chociaż parowar to chyba moja nowa miłość życia i jak na razie jedyna). Potem poszłam na zakupy no a po drodze był Rossmann. Wiecie jak to jest, gdy po drodze jest Rossmann, na dworze wieje, jest zimno, krople deszczu kapią Ci na twarz a w oddali ten czerwony napis. Napis i ciepło, które panuje w środku jakby do Was woła. I wzywa, żebyście weszły. Nie mogłam się oprzeć. Poszłam. Nie no, a tak naprawdę potrzebowałam zmywacz do paznokci. I chciałam tylko zmywacz, no ale wyszło jak zawsze. Więc kupiłam ; zmywacz, lakier, odżywkę, pilniczek, płatki kosmetyczne i szczoteczkę do zębów. Wydałam tyle pieniędzy, że chyba znienawidzę na wieki ten sklep ale potem zrobiłam sobie życiowy relax.

Włączyłam ulubioną muzykę, doprowadziłam moje paznokcie do względnego porządku, potem je pomalowałam i teraz wreszcie wyglądają w miarę dobrze. Miałam ogromne wyrzuty sumienia, bo wiecie jak to jest. Czasami, nawet w piątek, gdy masz dużo pracy myślisz sobie, że powinnaś coś robić a nie zajmować się bzdurami takimi jak malowanie paznokci i tracić na to czas. No ale pomyślałam " Hej! Daj spokój dziewczyno. Odstawiłaś dzisiaj cukier, musisz mieć coś z życia". A właśnie co do cukru, nie wiem czy wiecie, ale kawa bez cukru w cale nie jest taka ohydna jak myślałam przez całe życie!. Jest dużo bardziej obrzydliwa :).

Ktoś kto czyta ten dzisiejszy wpis, może sobie pomyśleć, że dzisiaj to już przesadziłam, że blog niby o metodach na głoda, że niby o odchudzaniu, że niby o tym jak się motywować a ja tu piszę o malowaniu paznokci. Tyle, że to trochę wszystko się ze sobą łączy. Zazwyczaj ludzie gnają gdzieś, biegną przed siebie, chcą wyżej, więcej, mocniej, szybciej zdobywać rożne rzeczy. I to nawet dobrze, bo dążą do ciągłego rozwoju, ale często się gdzieś w tym po drodze gubimy. Czasem dobrze jest usiąść przez godzinę zrobić paznokcie, pomyśleć o różnych rzeczach, trochę zwolnić.

Pamiętaj. Nie jesteś robotem. Nie wszystko musisz robić zawsze perfekcyjnie. Nie musisz się ze wszystkim wyrabiać. Nie musisz gnać. Czasem możesz jak ja dzisiaj usiąść, zrobić coś dla siebie, pomyśleć co będziesz jadła jutro na śniadanie gdy w lodówce tylko światło a sklepy pozamykane :).

Jak to mówi moja współlokatora "Let it go" 


A oto zdjęcia mojego obiadu :


Miejcie się dobrze! :) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kanapki z Awiteksu i sok marchewkowy

Wodne wyzwanie

Powroty do życia bywają trudne